Aktualności

Sport

17lip2007

KOLARZE PRZEJECHALI…

Z prędkością 40km/h przejechali kolarze podczas Mazurskiej Gwiazdy przez Stare Juchy
15 sierpnia, zgodnie z planem ok. godz. 12.30, kolarze uczestnicy maratonu wieloetapowego Mazurska Gwiazda przejechali przez gminę Stare Juchy.

Wszyscy kolarze zauroczeni byli krajobrazami, ale wszyscy też stwierdzali, że etap był najtrudniejszy do pokonania. Przede wszystkim było wiele podjazdów i tras wyznaczonych po bezdrożach. Trasa maratonu przez naszą gminę zmieniła się dosłownie w przeddzień przejazdu. Zamiast przez Krzywe i Płowce, skręciła do lasu i poprowadziła do jeziora Garbaś, następnie jego brzegiem do Lisek (był tam też bufet z napojami) i do Osady Grabnik.

Podczas tego etapu rozegrano również jedyną na trasie premię górską. Wyznaczono ją na przeciw Ośrodka Terapii Uzależnień. Tu czekała na kolarzy niespodzianka. Na linii premii czekała grupa rycerzy wraz z licznymi widzami, którzy dopingowali wszystkich przejeżdżających kolarzy.

Przejechanie mety przez pierwszego kolarza uczczono wystrzałem z hakownicy. Huk był bardzo duży. Zaskoczenie wykorzystał Cezary Zamana, który jako jedyny wiedział o niespodziance i zaatakował z 4 pozycji . Dzięki temu na wąskie ścieżki w lesie wjechał jako pierwszy i nie oddał prowadzenia aż do Lisek.

Rycerze, wraz z Wójt Gminy Ewą Jurkowską-Kawałko, przejechali do Ełku, gdzie nad jeziorem uczestniczyli we wręczaniu medali i nagród zwycięzcom. Tam również oddali głośny strzał z hakownicy, a Jacenty Ordowski zapraszał widzów na Piknik Jaćwieski 4 sierpnia do Starych Juch.

Na terenie gminy w miejscach ewentualnych kolizji, szczególnie drogowych, bezpieczeństwo zapewniali strażacy ochotnicy. Najbardziej zaangażowany w działania przygotowawcze i ustalenie przebiegu trasy był Adrian Jaszczurowski. Specjalnie jemu serdeczne podziękowania składał Cezary Zamana.

Wyniki całego maratonu można znaleźć na stronie: http://www.mazoviamtb.pl/indexgwiazda.php

Można znaleźć tam również zdjęcia z trasy maratonu wykonane przez Pana Andrzeja Rejrata. Oczywiście z lotu ptaka.

Autor: Jarosław Franczuk