Piątek - śniadanie i szybko na wykłady i warsztaty. Program tego dnia ogromnie wyśrubowany. Czekała nas również w tym dniu OGROMNIE miła niespodzianka. Przyjechał do nas Pan Prezydent Rzeczypospolitej Polski - Bronisław Komorowski.
Moje wykłady zaczęłam od spotkania z Andrzejem Rybus-Tołłoczko. Prawo, część I. Dowiedziałam się jak ustrzec się nieprzyjemności ze strony czarnej brygady przy sprzedaży na Pikniku i jakie trzeba spełnić kryteria aby nie popaść w tarapaty podatkowe!!! Koleżanka uczestniczyła w drugiej część warsztatów Komunikacja. Tematem były poszukiwania rozwiązań problemów lokalnych oraz umiejętność kreowania nowych pomysłów służących budowaniu wspólnego dobra.
Godzina zero. Na teren wjeżdżają czarne samochody i wysypują się z nich Borowiki. Uprzedzeni przez organizatorów, grzecznie ustawiamy się do kontroli i w niespełna pół godziny 400 osób siedzi na Sali i grzecznie czeka na Pana Prezydenta. Z całej nasze grupy wyłonione zostały cztery osoby (na ochotnika), które miały w krótkim wystąpieniu powiedzieć o kłopotach, sukcesach, działaniach, wzlotach i upadkach w swojej małej ojczyźnie. Stres był ogromny, ale udało się. Pan Prezydent w swym wystąpieniu nawiązał do przedstawionych przez nasze koleżanki tematów. Następnie zrobiliśmy wspólne zdjęcie.
I nasz gość odjechał. A my obiad i znowu na warsztaty i wykłady. U mnie część II Prawa.
Teraz prowadzone przez Jacka Pietrusiaka, a koleżanka ma III część Komunikacji. Po obiedzie ja nam cd z Komunikacji, a koleżanka idzie na spotkanie z Dr Magdaleną Arczewską. Był to wykład pt Współpraca administracji publicznej z organizacjami pozarządowymi dla nieprawników. Ostatnie spotkanie przed kolacją. Stefania miała spotkanie z gośćmi ze Szwecji a ja uczestniczyła w wykładzie O prawach zwierząt i zwierzęta na wsi. W przerwie obiadowej podzieleni na 16 grup mieliśmy za zadanie opracowanie (w każdej grupie osobo) programu kabaretowego opartego na wylosowanej formie muzycznej. Nam trafiła się pieśń biesiadna. Zadanie było prezentowane na wieczornym ognisku. Największy aplauz uzyskali hiphopowcy. Ułożyli tekst opowiadający wizytę Pana Prezydenta. Naprawdę zrobili to SUPER! Nasz występ też dostał duże brawa. Ognisko i kolacja przy ognisku przeciągnęła się .
Sobota. Ciężkie wstawanie. Śniadanie. Spotykamy się wszyscy po śniadaniu na dużej sali. .Dyskusja (Open sapce) .Padają słowa zachwytu i krytyki . Padają również propozycje tematów na przyszły rok. Podaję temat: Co dalej ze świetlicami wiejskimi? Inne tematy to, między innymi, rola kobiet na wsi, jak uaktywnić weekendowych mieszkańców wsi, dlaczego sport jest przed kulturą w budżecie gminnym. Każdy z pomysłodawców kaptuje swoją grupę do dyskusji. Moja liczy około 30 osób. Spisujemy swoje uwagi na duży arkuszu i przylepiamy na frontonie świetlicy. Obok nas rozplakatowywane są pozostałe tematy. Teraz każdy z uczestników dostaje od organizatora pięć kropek, które według własnego zmysłu umieszcza na poszczególnych tematach. Temat Świetlice uzyskał największą ilość kropek. Mam więc nadzieję, że w przyszłym roku tematem Maróza będą Świetlice.
Jeszcze tylko ankiety, wspólne granie i śpiewanie, obiad, uściski, wymiana adresów, telefonów.... i do zobaczenia na XII spotkaniach w Marózie.
Relację z pobytu przekazała: Krystyna Pilawska-Wiercińska i Stefania Matusiewicz.